Nazwa forum

Brama wywoła tylko kolejne problemy, przyjdą większe mrozy i w ogóle się nie otworzy, ciekawe co wtedy ludzie wymyślą aby wyjechać. Szlaban też nie był dobrym pomysłem. Na parkingu jest może o kilka samochodów mniej, ale za to będziemy płacić za koszty naprawy szlabanu, a przecież i tak każdy miał gdzie zaparkować samochód. Wystarczyło by postawić szlaban jako "straszak" i ludzie z bloków naprzeciw by nie parkowali na naszych miejscach lub zamykać go tylko od 22 do 6 bo nie wierze aby ludzie robiący zakupy w lidlu parkowali tak daleko od sklepu. A pijacy w klatkach siedzący na schodach? Skąd oni się tu wzięli, a raczej jak weszli? Albo znają kod, któregoś z mieszkańców albo sami mieszkańcy ich wpuszczają bo innej możliwości nie ma. A ten problem uważam, iż można rozwiązać w tańszy sposób niż brama. Kody można zmienić dla każdego mieszkańca, a druga sprawa nie wpuszczać do klatek osób, których nie znamy. Zresztą za tydzień odbędzie się zebranie i wtedy może byśmy wspólnie podjęli jakąś decyzje.

Może i tak, ale na tą chwile kolejnych mieszkańców jeszcze nie ma, więc nie rozumiem po co teraz ten problem ze szlabanem. Mógłby być otwarty do momentu puki nie zostanie otwarty drugi wjazd lub do momentu skończenia remontów w bud nr 3, bo jakby nie było oni psują szlaban, ale ponosić koszty za naprawy będziemy wszyscy. Co niektórzy uparcie szukają oszczędności, typu ogrzewanie, ale nie widzą, że w innych miejscach są pieniądze bezsensownie tracone. Nie mówię, że w ogóle nie powinno go być, lecz trzeba znaleźć złoty środek na to co się teraz dzieje.

admin napisał:

Zamontowany niedawno szlaban co chwilę nie działa, a tak na prawdę jest psuty przez ludzi, którzy nie mając miejsca przy Lidlu, tudzież przy swoich blokach, forsują go by dostać sie na nasze miejsca parkingowe. Lepszym rozwiązaniem byłaby brama z furtką dla pieszych zamykana kodem, lub kluczem, połączona z domofonem. Takie rozwiązanie sprawdza się na wielu osiedlach. Bramę nie tak łatwo sforsować a osoby postronne mają utrudnione dostanie sie na osiedle. Więcej zapłacimy za ciągłe naprawy niż na montaż porządnej bramy. Jaka jest Państwa opinia?

Po pierwsze primo, żadna brama, bo z bramą będzie jeszcze więcej problemów ----> Google. No chyba że porządna brama ale ta kosztuje .. oraz trzeba by było wszystko tam przerabiać. Piszę ,, żadna ,, bo jak ma wyglądać tak jak szlaban to lepiej olać temat.
Po 2 nasz szlaban to najtańszy patyczek na rynku, co za tym idzie najbardziej zawodny. Przede wszystkim co razi to brak podpórki na jego końcu - wiecznie się buja i wygina na wietrze - to ma być inwestycja na przyszłość jak on zimy nie wytrzyma ? Wystarczy do niego podejść i go każdy podniesie ( bynajmniej wcześniej tak było ) Szlaban został dobrze postawiony, nie istnieje tutaj termin ,, za wcześnie czy za późno ,, problem tkwi gdzie indziej - brak większej ilości pilotów do niego, co przy większej ilości aut w jednym domu jest problemem, nie wspomnę o tym jak ktoś chce przyjechać do nas. Konieczne jest zamontowanie domofonu lub video domofonu przy szlabanie. Ludziom mieszkającym w bloku po stronie ulicy jeszcze może jakoś tam ujdzie bo sobie zobaczą kto jedzie ale co z ludźmi po stronie placu zabaw ? Bez domofonu szlaban zamiast pomagać stał się uciążliwym problemem.
Także na czas remontów i wykańczania bloku nr. 19 najlepiej by było go otworzyć na stałe od 7:00 do 16:00 przykładowo i bedzie po problemie. Nie ma innego rozwiazania pośredniego. Sam widziałem jak budowlańcy i podwykonawcy kombinowali przy nim aby tylko wjechać. Trzeba po prostu przeczekać okres budowy - później bedzie po problemie.

Co do żuli i innych na klatkach - zamykać pierwsze drzwi ( przed domofonem ) albo wstawić porządniejsze elektromagnesy w obecnym zamku domofonowym bo mocniejsze szarpnięcie i domofon otwarty. A jak to nie pomoże to wygonić.

nowy budynek przed osiedlem generałów, tuż przed Biedronką ( jeszcze nie zamieszkałe), Porządny szlaban z podpurką i porządna brama - dwa w jednym. Jestem "za". Lepiej zapłacic raz a dobrze.
Odnośnie ogłoszeń w pierwszej klatce , to chyba biuro je nam likwiduje.

Ach ten nasz szlaban, jak przez ostatnie dni był ciągle otwarty, tak dzisiaj pod wieczór nie można go otworzyć, no chyba że ręcznie

bo tak często był psuty, że Pan od "szlabanu" się zbuntował i nie naprawił